Artykuły
Pod paragrafem: Kradli rury gazowe!
Autor: DAMIAN WICHER.
Publikacja: Środa, 16 - Kwiecień 2014r. , godz.: 02:23
Prudnicka prokuratura prowadzi postępowanie
w sprawie kradzieży elementów czynnej instalacji gazowej w Głuchołazach.
Proceder trwał przez cały marzec. Mieszkańcy tej sąsiedniej miejscowości żyli w ciągłym strachu. Złomiarze dopuścili się w sumie siedmiu kradzieży, ale w każdej chwili mogli nawiedzić inne budynki, sprowadzając na ich lokatorów takie samo śmiertelne niebezpieczeństwo.
- Mąż chciał rano wziąć prysznic, ale gazowy piecyk na ciepłą wodę nie zadziałał opowiada reporterowi "NTO" jedna z poszkodowanych osób. - Wyszedł na korytarz sprawdzić, a tu na klatce schodowej brakuje rury z gazem.
- Działanie sprawców było bardzo niebezpieczne, ponieważ nawet najmniejsza ingerencja w instalację gazową (nawet mimo wcześniejszego zakręcenia zaworu - red.) mogła spowodować jej rozszczelnienie, a w rezultacie zagrożenie pożarem lub eksplozją - podkreśla sierż. sztab. Katarzyna Janas, oficer prasowy KPP w Nysie.
Policja potraktowała sprawę priorytetowo. W końcu udało się trafić na ślad złodziejaszków. Obu zatrzymano w prima aprilis, ale żadnemu z nich nie było bynajmniej do śmiechu.
- To dwaj 18-letni mieszkańcy miasta - kontynuuje sierżant Janas. - Mężczyźni muszą liczyć się z grożącą im karą do 8 lat więzienia.
Funkcjonariusze w nadrzecznych zaroślach znaleźli torbę wypełnioną fragmentami miedzianych rur, które pochodziły z kradzieży na klatkach schodowych.
Fantazja i głupota złomiarzy nie zna granic. Pod koniec marca krapkowiccy policjanci ujęli dwóch delikwentów (40 i 49 l.), którzy ścięli... metalowe latarnie, a następnie spieniężyli łup w punkcie skupu złomu. Jak widać, napowietrzne linie telefoniczne, szyny kolejowe, czy włazy do studzienek kanalizacyjnych to już przeżytek w tym specyficznym środowisku przestępczym...
Powrót do wyboru artykułu +
Komentarze