Artykuły
Stoły wielkanocne: Tradycyjnie, ale nieco inaczej
Autor: MAREK KARP.
Publikacja: Środa, 16 - Kwiecień 2014r. , godz.: 02:24
Jak corocznie, odbyła się w Lubrzy (gospodarzami imprezy bywały też inne sołectwa gminy) konkursowa prezentacja stołów wielkanocnych. Ale były pewne zmiany.
Już w założeniu "tradycje kulinarne gminy Lubrza" poszerzone zostały o gminy partnerskie i ościenne. Partnerskie z przygranicznych Czech występowały już wcześniej, ale ościenne zaproszone zostały po raz pierwszy. Skorzystały z zaproszenia: Chrzelice i Radostynia z gminy Biała, Kazimierz i Racławice Śląskie z gminy Głogówek i Czyżowice z gminy Prudnik. Czeskie gminy reprezentowały: Divci Hrad oraz Hlinka.I to była połowa wystawców, bo honor gminy Lubrza broniły tylko: Laskowice, Lubrza, Nowy Browiniec, Prężynka, Skrzypiec, Słoków i Trzebina.
"Tylko", bo w latach wcześniejszych ambicją wszystkich jedenastu lubrzańskich sołectw było, aby zaprezentować swoje stoły, a w ubiegłym roku było ich tylko pięć. Tak, więc dobrym pomysłem (i to goście też chwalili) było poszerzenie pokazów. Wspominając lata minione, już w ubiegłym roku (i w tym też) zabrakło religijnej i obrzędowej części dnia, czyli tradycyjnego przez kilka pierwszych lat Misterium Zmartwychwstania, które w Niedzielę Palmową poprzedzało część kulinarną. Niestety młodzież - jak twierdzili organizatorzy - "nie dała się odciągnąć od komputerów". Po raz pierwszy też, tradycyjnie prowadzący całość imprezy gospodarz spotkania - Marian Gul wystąpił w garniturze, a nie w stroju krakowskim. W strojach natomiast występowała większość pań przy swoich stołach.
Szkoły z Dytmarowa i Lubrzy jak zwykle na swoich stoiskach oferowały własnej roboty kartki, stroiki i ozdoby. Jeden kąt sali wypełniły też wiosenno - świąteczne stroiki i ozdoby, dzieło bibliotekarek: Małgorzaty Kostruch z Prężynki i Józefy Oczkowskiej z Lubrzy. Z różnych stron licznie zjechali goście. Była wśród nich posłanka - Janina Okrągły, a także burmistrz Głogówka - Andrzej Kałamarz, który przyjechał ze "swoimi" gospodyniami z Kazimierza i Racławic.
Stoły oceniane były zarówno za efekt ogólny jak i za smaki przygotowanych potraw. Pomysły zarówno plastyczne jak i kulinarne były imponujące. Smakołyki - po przejściu komisji - można było degustować i pytać o przepisy, z czego wiele pań skorzystało. Królowały jajka w najróżniejszych postaciach, ale też mięsa, żurki, bigosy, sałatki, nalewki też się trafiały. Wśród słodkości oczywiście mazurki, ale też wszelkiego rodzaju ciasta, ciasteczka i desery. Komisja (z udziałem trzech panów z poznańskiej szkoły gastronomicznej, którzy najbardziej niezgodni byli w ocenie smaków) miała bardzo trudne zadanie.
Ostatecznie zwyciężyła Radostynia z pysznym deserem malinowym (komisja jeszcze w czasie obrad wracała, aby upewnić się o smaku), drugie miejsce zajęła Trzebina, a trzecie Skrzypiec. Wyróżnienia przypadły gospodyniom z Kazimierza (na stole królował sławny jeż), Słokowa i Lubrzy. Nagrody w postaci bonów pieniężnych o zróżnicowanej wartości (otrzymali je wszyscy uczestnicy), zestawów noży kuchennych i książek kucharskich, fundowali liczni sponsorzy.
"XI Stół Wielkanocny - tradycje kulinarne gminy Lubrza, gmin partnerskich i ościennych", podobnie jak 10 poprzednich - zorganizowany został przez Gminny Ośrodek Kultury, Sportu i Turystyki w Lubrzy.
Powrót do wyboru artykułu +
Komentarze