Artykuły
Odchudzanie: Wymieniłam całą szafę!
Autor: Andrzej Dereń.
Publikacja: Środa, 8 - Marzec 2017r. , godz.: 10:45
Pani Bożena Namysło z Racławic Śląskich schudła w Centrum Dietetycznym Naturhouse w Krapkowicach 23 kilogramy. W chwili, kiedy zdecydowała się skorzystać z fachowej porady dietetyka czyli 12 kwietnia 2016 roku ważyła 89kg. Do tej wagi utyła w ciągu niecałych 2 lat w wyniku poważnych problemów zdrowotnych i stresów związanych z problemami rodzinnymi.

Dzięki swojej determinacji i fachowej pomocy dietetyka, pani Bożena straciła 23 kilogramy
Spotykamy się 1 marca. Pani Bożena osiągnęła wagę zdrową – 66 kg. Pytana o motywację powzięcia decyzji o schudnięciu, mówi, że były to… spodnie. Będąc osobą otyłą, nie mogła znaleźć w sklepach ubrań, które by się jej podobały. Często chodziła w dresach. – Jakkolwiek bym się ubrała, nie wyglądało to dobrze. Tych kilogramów nie można było zakryć, nawet najpiękniejszą spódniczką. W ogóle nie myślałam wtedy o swoim zdrowiu, tylko o tym, żeby się zmieścić w spodnie – mówi pani Namysło.
Pani Bożena musiała całkowicie zmienić nawyki żywieniowe. Schabowe zamieniła na brokuły, a kawę, soki i colę – na wodę mineralną. Pije około 1,5 litra wody dziennie, choć, jak twierdzi, czasem nawet to za mało. – Dzięki pani dietetyk z Centrum Dietetycznego Naturehouse w Krapkowicach zaczęłam się zdrowo odżywiać – mówi pacjentka Naturhouse’u. – Wcześniej nie było o tym mowy. Sałata na obiad? Nie było opcji. Nauczyłam się normalnie jeść, pić wodę mineralną.
Czy trudno było zmienić nawyki? – Nie tyle trudno, co… śmiesznie. Kiedy na przykład wszyscy jedli schabowe, a ja – brokuły. To były dziwne sytuacje. Najgorzej było odsunąć słodycze. Batoniki nadal kuszą – śmieje się Bożena Namysło. – Naturhouse poleca bardzo dobre przepisy na zdrowe dania. Korzystam z nich. Wcześniej nigdy nie jadłam warzyw ani piersi z kurczaka, do mojego menu weszło również mięso wołowe, dużo ryb, ostatnio ciecierzyca. Są to produkty, które muszę skosztować pierwszy raz. Jedyne, czego na pewno nie zjem, to ośmiornice (śmiech).
Przed kuracją w Centrum Dietetycznym Naturhouse pani Bożena próbowała inaczej schudnąć, znała różne diety z internetu, ale one obowiązywały tylko kilka dni. Mieszkanka Racławic Śląskich nie umiała utrzymać rygoru diety. – Na początku nie wierzyłam, że cotygodniowe spotkania w Naturhouse mi pomogą. Motywowało mnie to, że muszę tu przyjechać i będę ważona. Pani dietetyk daje mi dużą motywację – przyznaje pani Bożena. – Pomagają pytania: „co pani zrobiła, co pani zjadła, jak się pani czuje?”.
Zmianami pani Namysło jedni są zachwyceni, a inni plotkują, że jest chora, co nie jest prawdą. Wręcz przeciwnie – poprawiło się jej samopoczucie i zdrowie. Uprawia więcej aktywności fizycznej. Wcześniej wszędzie jeździła samochodem, nawet spod domu do sklepu. Teraz pokonuje 10-kilometrowe trasy podczas spacerów z psem, ma zamiar zacząć jeździć na rowerze i przede wszystkim – nie wstydzi się już pokazać na basenie w stroju kąpielowym. – Mimo że schudłam, to patrząc w lustro, nadal widziałam grubą osobę. Uwierzyłam dopiero, kiedy porównałam zdjęcie z dawnych czasów z moim obecnym wyglądem. Całkowicie wymieniłam szafę. Starych rzeczy nawet nie chcę widzieć na oczy!
(tekst sponsorowany)
Centrum Dietetyczne NATURHOUSE w Krapkowicach
ul. 1 Maja 14 (naprzeciw baszty)
rejestracja: tel. 570 057 005
Powrót do wyboru artykułu +
Komentarze