Artykuły
Łzy radości w Nadwórnej
Autor: WANDA JAKIMKO, MAŁGORZATA SKOWRONEK, WALENTY STEĆ.
Po siedemnastu godzinach jazdy dary świąteczne z Prudnika dotarły do Nadwórnej.
Tym razem granicę pokonaliśmy w dwie godziny bez większych problemów. Jedynie ciastka, które dostaliśmy z ZPC "Piast" w Głogówku wzbudziły w celnikach ukraińskich pewne obawy, czy ten towar można przewozić na Ukrainę. Dzięki naszemu tłumaczowi, pani doktor Swietłanie oraz pismom od mera Nadwórnej i konsula generalnego Ukrainy w Krakowie i ten problem został rozwiązany pozytywnie.
W Nadwórnej czekał już na nas mer miasta i naczelnik oświaty. Spotkanie minęło w serdecznej atmosferze, przekazaliśmy władzom miasta pozdrowienia od burmistrza i radnych Prudnika.
Sobota była dniem bardzo pracowitym, z przywiezionego towaru przygotowaliśmy pięćdziesiąt paczek żywnościowych dla rodzin oraz 24 paczki ze słodyczami dla dzieci. Reklamówki były pełne. Prezenty dla dzieci były dodatkowo wzbogacone przez zestawy słodyczy zakupione w Nadwórnej - był to prezent od państwa Józefy i Józefa z Prudnika. Pozostały towar przekazaliśmy księdzu proboszczowi Waleremu.
W niedzielę, po mszy św. do kościoła w asyście dwóch aniołów i dźwięku dzwonków wkroczył św. Mikołaj. Zaskoczenie ludzi było ogromne. Łzy same cisnęły nam się do oczu, widząc radość i uśmiech na twarzach starszych ludzi. Mówili, że wierzyli w to, że Prudnik o nich nie zapomni, serdecznie dziękowali wszystkim darczyńcom, a w szczególności dzieciom, które w swoich szkołach przy pomocy wspaniałych nauczycieli zorganizowały im tą radość. Nowy ksiądz proboszcz Walery, który w parafii w Nadwórnej jest dopiero trzy miesiące, dołączył się do podziękowań dla władz Prudnika i społeczeństwa, zapewniając że odwiedzi nasze miasto, które jest tak bliskie Nadwórnej i kościołowi rzymsko-katolickiemu pod wezwaniem Najświętszej Marii Panny, tam na Kresach.
Zbliżał się czas wyjazdu z życzliwej nam Nadwórnej, ale nie mogliśmy wyjechać bez odwiedzin w Domu Małego Dziecka i podarowania przebywającym tam maluchom (dzieci do 4 lat) słodyczy, pluszaków i podarowanych przez Jana Dolnego z Hamburga ubranek. I tam nasz św. Mikołaj wniósł troszkę słońca i uśmiechu na zasmucone buzie dzieci, które nie znają matczynego ciepła.
Droga do domu przebiegła nam w radosnych nastrojach, mimo ogromnego zmęczenia byliśmy szczęśliwi, że i w tym roku nasza akcja pomocy rodakom na Kresach powiodła się.
Dziękujemy tym, którzy w zbiórce darów dla Polaków w Nadwórnej wzięli udział.
Serdecznie dziękujemy wszystkim darczyńcom. Oto oni: Barbara i Tadeusz Hołubowicz, Zbigniew Zagłoba, Państwo Szajdewig, Janina Stanisz, Jan Dolny, Stanisława Tynda, Państwo Roszkowscy, Józefa i Józef Ćwierz, Zygmunt Chawarski, Ryszard Grajek, Maciej Weigt, Szkoła w Rudziczce - organizator katechetka Anastazja Dyla, Szkoła w Śmiczu, Szkoła w Białej - organizator Aleksandra Rojek, Szkoła w Pogórzu - organizator Joanna Szczygieł, Szkoła w Grabinie - organizator Anna Kiebzak oraz samorząd szkolny, Szkoła w Szybowicach - organizator dyrektor i nauczyciele, Szkoła w Dytmarowie, Szkoła Podstawowa nr 3 w Prudniku - organizacja wychowawcy klas, Szkoła Podstawowa nr 1 w Prudniku - organizator wychowawca Adrianna Trzyna, Liceum Ogólnokształcące nr 1 w Prudniku, Zakłady Przemysłu Cukierniczego "Piast" Głogówek, radni Rady Miejskiej w Prudniku, burmistrz Prudnika Franciszek Fejdych za objęcie patronatem akcji "Mikołaj 2009" dla Nadwórnej i załatwienie transportu, dyrektor OSIR - za użyczenie busa. Ddziękujemy mediom: "Tygodnikowi Prudnickiemu", "Nowej Trybunie Opolskiej" oraz Radiu "Opole" za patronat medialny nad akcją "Mikołaj 2009" dla Nadwórnej. Organizatorzy dziękują także Ryszardowi Stachurze, kierowcy z OSIR-u, za bezpieczną jazdę oraz wysoką kulturę osobistą.Powrót do wyboru artykułu +
Komentarze