Artykuły
Osobłoga jak co roku niebezpieczna
Autor: STANISŁAW STADNICKI.
Mieszkańcy Gminy Głogówek przyzwyczaili się już do tego, że w czasie roztopów rzeka Osobłoga przybiera gwałtownie i zagraża wylaniem. W tym roku było podobnie.
Ledwie przyszło pierwsze ocieplenie, stopniały śniegi, a poziom wody z Osobłodze jako jedynej rzece naszego województwa osiągnął poziom alarmowy. Policjanci i strażacy nocą jeździli po okolicy informując o zagrożeniu ze strony rzeki, a mieszkańcy obserwowali ulokowany w Racławicach Śląskich wodowskaz. Mało kto wierzył w ich słowa o rzece grożącej wylaniem. W Czechach potoki przybrały, ale nie na tyle, by wylać. Rzeka Prudnik ledwie zwiększyła swój poziom.
Tymczasem w gminie Głogówek mieszkańcy, szczególnie gospodarstw położonych w pobliżu rzeki, drżeli o swój dobytek. O tym, że Osobłoga to rzeka nieobliczalna nie wiedzą tylko przedstawiciele odpowiednich służb, którzy przez około 20 lat mówią o budowie w tej okolicy zbiornika retencyjnego. Mieszkańców martwią większe opady nie mówiąc o przypadających na luty i marzec roztopach.
Kiedy na początku minionego tygodnia śniegi zaczęły topnieć wszystkie oczy zostały zwrócone na racławicki wodowskaz. Ten we wtorek wieczorem wskazywał 250 centymetrów co oznaczało przekroczenie stanu ostrzegawczego. Woda podnosiła się szybko, około 30 centymetrów na dwie godziny. Sprawiło to, że jeszcze tego samego dnia ogłoszony został stan alarmowy (przekroczono 320 centymetrów).
Przez następne cztery dni poziom wody oscylował w okolicy 320-330 centymetrów. W praktyce oznacza to, że rzeka ledwo mieści się w korycie.
Sytuacja pogorszyła się w piątek wieczorem. Tuż przed północą racławicki wodowskaz wskazywał 350 centymetrów. Był to największy poziom rzeki odnotowany w tym roku. Woda zdążyła się już rozlać na pola i łąki znajdujące się w sąsiedztwie koryta rzeki. W przypadku dalszego przyboru należałby rozważyć zamknięcie drogi wojewódzkiej w Racławicach Śląskich biegnącej do Głubczyc. Zagrożona byłaby też droga o w okolicy Mochowa.
Woda zaczęła opadać i w sobotę popołudniu poziom rzeki oscylował w granicy stanu alarmowego. Ponieważ większość śniegów już stopniała zagrożenie powodziowe minęło.
Po raz kolejny siły natury dały o sobie znać, ale szczęśliwie obyło się bez większych strat. W tym roku ma ruszyć w Racławicach kopalnia żwiru i piasku. Później w miejscu odkrywki plany zakładają budowę zbiornika na wodę. Do tego czasu minie jeszcze kilka lat i oby w tym czasie przygraniczna rzeka po raz kolejny nie dała o sobie znać.Polecamy teksty na podobny temat
Kategoria: Powodzie, opady, burze, wichury
Powrót do wyboru artykułu +
Komentarze