Artykuły
Śladem naszych artykułów: Ocknął się dopiero na skarpie
Autor: DAMIAN WICHER.
Publikacja: Czwartek, 6 - Wrzesień 2012r. , godz.: 09:48
Trwa śledztwo w sprawie tragicznego wypadku na ulicy Jesionkowej w Prudniku.
Prokuratura ustala co było bezpośrednią przyczyną śmiertelnego potrącenia 53-letniej kobiety. Aktualnie prowadzone są oględziny zabezpieczonego samochodu (fiata 126p), którym kierował sprawca. Opinia biegłych ma być gotowa do miesiąca. Śledczy czekają też na wyniki sekcji zwłok ofiary.
21-letni Szymon P. po złożeniu wyjaśnień i przedstawieniu mu zarzutów został zwolniony do domu. Jako środek zapobiegawczy zastosowano wobec niego dozór policji i zakaz opuszczania kraju.
- W chwili wypadku - mówi dla naszej gazety prokurator Jolanta Isalska - mężczyzna ten był w pracy. Rozwoził służbowym autem zamówione posiłki z jednej z pizzerii w Prudniku.
Młody prudniczanin twierdzi, że jechał z prędkością góra 50-60 km/h. Wracał do lokalu od klienta na ul. Bończyka.
- Na skrzyżowaniu, jak wynika z jego wyjaśnień, zauważył jakąś osobę z rowerem i nie wiedział, czy ta osoba chce przejść na ulicę naprzeciwko stadniny koni, czy też z chodnika na chodnik. Dlatego zjechał na lewą stronę jezdni, potem chciał wrócić na swój pas, ale już nie mógł... Nie widział kobiety idącej chodnikiem, ocknął się dopiero, gdy uderzył w skarpę - dodaje prokurator Isalska.
Szymona P. nie zastaliśmy w pizzerii. Podobno już tam nie pracuje i wyjechał z Prudnika. Nie wiemy, czy został zwolniony, czy sam złożył wymówienie i czy w ogóle miał umowę o pracę. Nie wiemy też w jakim stanie są inne pojazdy, którymi firma dowozi jedzenie do klientów. Jej właściciele nie chcą bowiem komentować sprawy.
Przypomnijmy. Do tragedii doszło 1 sierpnia przed godz. 16.00 na ulicy Jesionkowej. 53-latka pieszo wracała z pracy w Nadleśnictwie. Gdy już była prawie pod domem, z impetem uderzył w nią zielony maluch. Nie miała żadnych szans na przeżycie.
- Byłem na miejscu dosłownie dwadzieścia sekund po tym zdarzeniu, kierowca był w niesamowitym szoku, a na mych oczach kobieta zrobiła się sina - można przeczytać na forum internetowym "NTO".
P. grozi do 12 lat więzienia. Badanie alkosensorem na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu wykazało u mężczyzny wartości zerowe, jednakże aby móc ze stuprocentową pewnością stwierdzić, czy faktycznie w chwili wypadku był on trzeźwy, trzeba poczekać na wyniki badań krwi.Polecamy teksty na podobny temat
Kategoria: Śladem naszych artykułów
Powrót do wyboru artykułu +
Komentarze