Artykuły
Komunikacja: Pociągiem przez Moszczankę
Autor: ANDRZEJ DEREŃ.
Publikacja: Czwartek, 6 - Wrzesień 2012r. , godz.: 09:56
Jest szansa, że Moszczanka odzyska przystanek kolejowy, który jeszcze kilkadziesiąt lat temu funkcjonował w tej miejscowości.
W poniedziałek, 27 sierpnia w głuchołaskim urzędzie miejskim odbyło się spotkanie na temat linii kolejowej Mikulovice - Głuchołazy - Jindřichov z udziałem wiceministra transportu Andrzeja Massela, czeskiego posła Jiřego Kratkiego, posłów polskich: Janiny Okrągły, Rajmunda Millera, Brygidy Kolendy-Łabuś (wszyscy PO), marszałka województwa opolskiego Józefa Sebesty oraz burmistrza Głuchołaz Edwarda Szupryczyńskiego. Prudnik na spotkaniu reprezentowali starosta Radosław Roszkowski oraz wiceburmistrz Stanisław Hawron. Obecność tych ostatnich nie była przypadkowa, ponieważ w trakcie rozmów poruszono kwestię uruchomienia - a raczej reaktywowania - przystanku kolejowego znajdującego się na pograniczu Pokrzywnej i Moszczanki. Właściwie to chodzi o tę ostatnią miejscowość, ponieważ teren dawnego dworca położony jest po stronie powiatu i gminy Prudnik, co podkreślił na spotkaniu burmistrz Głuchołaz. Głuchołazom zależy przede wszystkim na uruchomieniu dodatkowego przystanku kolejowego w centrum miasta, w rejonie ul. Powstańców Śląskich.
Choć nowe przystanki są istotnym tematem, to na razie ważniejszą sprawą jest utrzymanie czeskich połączeń kolejowych przez Głuchołazy. Czesi podkreślają, że wysokie opłaty uiszczane Polskim Liniom Kolejowym przez czeskiego przewoźnika - Česke Drahy czynią linię nieopłacalną.
Jiří Krátký, poseł Republiki Czeskiej: - W 1991 opłata wynosiła 0,7 franka szwajcarskiego za kilometr, w 2003 0,97 za km, a obecnie 3 euro za kilometr.
Ponadto kiepski stan techniczny linii na terenie Polski, sprawia że pociągi mogą poruszać się po niej ze zmniejszoną prędkością, co czyni ją mniej konkurencyjną wobec innych środków transportu. Na funkcjonowaniu linii ciąży archaiczna polsko-czechosłowacka umowa, która wciąż obowiązuje, choć od dawna częściowo nie jest realizowana.
Czesi - w przypadku zmiany stanowiska polskiej strony - gotowi są nawet na zwiększenie połączeń przez Głuchołazy. W grę wchodziłby również transport towarowy. Przedstawiciel Polskich Linii Kolejowych przedstawił pomysł przekazania linii samorządowi. Powrócił temat uruchomienia połączeń pasażerskich z Rep. Czeskiej w stronę Nysy i Opola (kilka lat temu połączenie tego typu, ze względu na niewielkie zainteresowanie podróżnych, zostało zlikwidowane).
- Jeśli gmina ma przygotować przystanki kolejowe, musi mieć pewność że połączenia kolejowe będą funkcjonowały - argumentował podczas spotkania burmistrz Szupryczyński. - Gmina Głuchołazy nie jest w stanie wydać kilka milionów złotych na coś, co będzie martwe.
Obecność na spotkaniu zarówno posłów, jak i wiceministra, otwierają szansę na przełamanie dotychczasowej niemocy w temacie zwiększenia dostępności linii prowadzącej przez Głuchołazy. Główna korzyść dla gminy Prudnik to uruchomienie przystanku kolejowego w Moszczance.
Na podstawie: Paweł Konieczny, Co z pociągami?, za zgodą portalu Gluchoazyonline.pl.Powrót do wyboru artykułu +
Komentarze