Artykuły
Osiedle Tysiąclecia i Zacisze: Seria włamań do domów
Autor: DAMIAN WICHER.
Publikacja: Piątek, 2 - Listopad 2012r. , godz.: 08:35
Blady strach padł na mieszkańców osiedli Tysiąclecia i Zacisze w Prudniku. Tylko jednego weekendu doszło tam do kilkunastu włamań do domów jednorodzinnych!
O godzinie 4.30, jak mąż wychodzi do pracy, wstaję, ubieram się i czuwam. Strasznie się boję, bo wtedy jest jeszcze ciemno - wyznaje starsza kobieta. - Na noc nawet szparki w oknie nie zostawiam, wszystkie dokładnie sprawdzam.
Włamywacze działali pod osłoną nocy metodą "na śpiocha", prawdopodobnie w porze najgłębszego snu domowników (między godz. 2.00 a 5.00). Do środka dostawali się w bardzo prosty i przede wszystkim mało hałaśliwy sposób. Nawiercali w oknie bądź w drzwiach tarasowych niewielki otwór, a następnie przy użyciu np. drutu wprawiali w ruch mechanizm zamykający. Dobrze się orientowali do kogo wchodzą. Wybierali przeważnie bogate z wyglądu posiadłości z założenia zamożnych rodzin - biznesmenów, lekarzy czy prawników.
- Często w takich przypadkach włamywacze najpierw przeprowadzają rozpoznanie, w trakcie którego chodzą po domach oferując różnego rodzaju usługi. W taki sposób zdobywają potrzebne informacje o stanie majątkowym, wyposażeniu mieszkania, zabezpieczeniach z jakimi mogą się spotkać oraz zwyczajach domowników - mówi st. sierż. Andrzej Spyrka, oficer prasowy prudnickiej Komendy Powiatowej Policji. - Nierzadko też sprawdzają naszą czujność poprzez wykonywanie głuchych telefonów, dzwonków domofonem.
Z kilkunastu domów na dwóch sąsiadujących ze sobą osiedlach: Tysiąclecia i Zacisze skradziono w sumie - stan na zeszły piątek - około 8 tys. zł. Złodziei interesowała głównie gotówka, z małymi wyjątkami. Sprzętu, telefonów czy innych cennych przedmiotów nawet nie ruszyli.
- Nam ukradli prezenty - w tym srebrną zawieszkę, które żona dostała na imieniny - opowiada "TP" pan Marek. - Położyliśmy się spać późno, bo około godziny 2.00. Rano się nie skapnęliśmy, że byli u nas włamywacze, może dlatego, że salon nie był jeszcze całkowicie posprzątany po imprezie imieninowej. Żona zauważyła jednak otwarte drzwi balkonowe. Pomyśleliśmy, że ktoś wychodził na papierosa i ich nie zamknął. Potem żona nie mogła znaleźć wspomnianej zawieszki. Leżało samo pudełko - otwarte, tak jakby ją komuś pokazywała. Zadzwoniła nawet do córki, czy przypadkiem to ona nie wzięła jej ze sobą do szkoły. Na końcu zażartowała, że te drzwi i zawieszka to pewnie sprawka złodzieja... I w tym momencie weszła policjantka i zapytała, czy nie było u nas włamania. Wyszliśmy do ogrodu, a tam leżały na ziemi porozrzucane torebki po prezentach i różne nasze dokumenty. Wśród nich była zaklejona koperta z... pieniędzmi. Widocznie umknęła uwadze złodziei podczas wertowania papierów.
Żadnych strat nie odnotowała pani Grażyna, choć przestępcy byli już u niej w kuchni. Jej małżonek o mało nie spotkał się z nimi twarzą w twarz.
- Była godzina 4.15, kiedy męża obudził stukot. Zerwał się z łóżka i zaczął schodzić po schodach. Gdy był na półpiętrze, zawołał: kto tam?! Sprawcy uciekli - wspomina. - Mój błąd, że nie opuściłam żaluzji w oknie. Włamywaczy mógłby spłoszyć widok zapalonej lampki w piekarniku, gdzie akurat suszyły się grzyby.
Gdzie indziej rabusiów przegonił pies. Nie wiadomo czego się wystraszyli przed domem pana Jerzego, ale o tym, że i do niego zamierzali wtargnąć mogą świadczyć niedopałki papierosów pozostawione na parapecie.
Wśród poszkodowanych jedni stracili mniej niż 200 zł, inni nawet kilka tysięcy. Niektórzy fakt kradzieży u siebie stwierdzili dopiero po tym, gdy o serii włamań zrobiło się głośno na ulicy. Sprawców jeszcze nie ustalono. Policja nie zdradza, czy ma jakiś trop.
- Prosimy o kontakt pod numer alarmowy 997 lub 112 wszystkich tych, którzy mają jakiekolwiek informacje lub byli świadkami włamania "na śpiocha". Wszystkim osobom chcącym pomóc, gwarantujemy pełną anonimowość - apeluje sierżant Spyrka.
- Myśmy na górze spali, a ktoś chodził po chałupie - czuję się dziwnie na samą myśl o tym - dodaje pan Marek.
CO I JAK
Jak uprzykrzyć życie włamywaczom
- po wejściu do mieszkania nie zostawiaj dokumentów, portfela, kluczy w łatwo widocznych i dostępnych miejscach,
- zawsze zamykaj drzwi i zabezpiecz okna oraz wejścia balkonowe tak, aby nie były one łatwe do otwarcia,
- nigdy nie powierzaj kluczy osobom obcym, mało znanym, uświadom swoje dzieci, aby również nikomu nie udostępniały kluczy do mieszkania,
- sprawdzaj tożsamość i cel wizyty, gdy odwiedza cię nieznany ci listonosz, hydraulik, kominiarz, czy też inne osoby,
- jeżeli zauważysz podejrzane osoby w twoim otoczeniu, poinformuj o tym policję,
- jeżeli posiadasz psa, zwracaj uwagę na zachowanie swojego czworonogiego przyjaciela - jego nerwowe zachowanie może sygnalizować, że dzieje się coś niebezpiecznego,
q pamiętaj, każde zabezpieczenie antywłamaniowe, certyfikowane zamki, alarm, rolety antywłamaniowe w znacznym stopniu podniosą poziom twojego bezpieczeństwa,
q pamiętaj, że twój sąsiad to jedno z najlepszych zabezpieczeń przed złodziejami - również ty nie bądź obojętny, jeżeli zauważysz niepokojącą cię sytuację, nie wahaj się, poinformuj o swoich spostrzeżeniach policję,
- unikaj przechowywania w domu znacznych kwot pieniędzy i wartościowej biżuterii. Takie "dobre schowki" jak szafa z bielizną, doniczka z kwiatami, książki czy cukiernica są bardzo dobrze znane włamywaczom i są penetrowane przez nich w pierwszej kolejności.
Gdy już staniesz się ofiarą włamania, niezwłocznie powiadom policję, staraj się niczego nie dotykać, nie sprzątaj, nie przeglądaj swoich rzeczy, aby ustalać co zginęło - w ten sposób zacierasz ślady pozostawione przez złodzieja!
Polecamy teksty na podobny temat
Kategoria: Kradzieże, włamania, oszustwa
Powrót do wyboru artykułu +
Komentarze