Artykuły
Edukacja: Kiepskie wyniki w szkołach gminnych
Autor: BARTOSZ SADLIŃSKI.
Publikacja: Środa, 7 - Listopad 2012r. , godz.: 10:41
- Wyniki nauczania w naszej gminie nie są zadowalające, podczas, gdy duża część budżetu idzie właśnie na oświatę - mówił radny Mariusz Wdowikowski podczas październikowej sesji RM. Przyczynkiem do rozmowy o stanie edukacji była informacja przedłożona radzie przez Ewę Orłowską-Radziwiłł.
Kierownik referatu oświaty, kultury, zdrowia, sportu i promocji przedstawiła stan realizacji zadań oświatowych za poprzedni rok. Przed każdym z radnych znalazły się wyniki sprawdzianu szóstoklasistów oraz egzaminu gimnazjalnego, uporządkowane wg poszczególnych placówek, znajdujących się w gminie. Posłużono się dziewięciostopniową skalą staninową.
Jeśli chodzi o gimnazja (nr 1 w Głogówku oraz nr 2 w Racławicach Śląskich) oba osiągnęły średnie wyniki (w granicach 5 punktów na 9 możliwych), zaś - jeśli chodzi o poszczególne przedmioty - znalazły się nawet nieco powyżej średniej wojewódzkiej. Jednak uwaga zebranych skupiła się przede wszystkim na szkołach podstawowych.
- Wyniki są poniżej średniej - zauważył przewodniczący rady miejskiej Krzysztof Barton.
Faktycznie - pod kreską znalazły się szkoły w Biedrzychowicach, w Głogówku (SP nr 1) oraz Twardawie. Średnią osiągnęły - Racławice Śląskie i Szonów, zaś nieco powyżej znalazła się tylko Szkoła Podstawowa nr 2 w Głogówku.
- Nauczyciele dostają nagrody, a efektów nie ma - zwrócił się do burmistrza Mariusz Wdowikowski, mając na myśli laury rozdane niedawno z okazji Dnia Edukacji Narodowej.
- To dyrektorzy szkół proponują nauczycieli do odznaczenia - wyjaśniał burmistrz Andrzej Kałamarz. - Poza tym, zwykle przeznaczona jest na to pewna pula pieniędzy, którą po prostu trzeba wykorzystać.
Radnych najbardziej zastanowiła Szkoła Podstawowa w Twardawie. Jeśli chodzi o tegoroczny sprawdzian szóstoklasisty uzyskała ona najgorszy wynik (jedynie 1 punkt na 9 możliwych). Trzeba przy tym zaznaczyć, że test pisały tyko 2 osoby.
- Niepokoi mnie, że przy tak niewielkiej liczbie uczniów wyniki okazały się na tyle kiepskie - zauważył radny Andrzej Wawer, sugerując, że im mniej podopiecznych, tym większe możliwości wpajania im wiedzy.
- Trzeba wrócić do tematu i porozmawiać z dyrektorami szkół - podsumował przewodniczący Krzysztof Barton.
Wyprzedzając radnych, zapytaliśmy panią dyrektor szkoły w Twardawie - Agatę Trzaskowską o przyczyny słabych wyników sprawdzianu szóstoklasisty.
- W tamtym roku, podobnie, jak w latach poprzednich, mieliśmy wysokie wyniki. W tym spadliśmy na ostatnią pozycję, ale pracujemy na materiale ludzkim i mimo wkładu pracy, wyniki nie zawsze są takie, jak byśmy oczekiwali - wyjaśnia dyrektor w rozmowie z "Tygodnikiem Prudnickim". - Trudno zresztą porównywać dwóch uczniów z resztą świata. Gdyby zebrać punktację wszystkich szóstoklasistów z całej gminy, ich wyniki byłyby podobne lub nawet niższe od osiągnięć moich uczniów.
Nie da się ukryć - na sukces edukacyjny składa się wiele czynników i jest to zindywidualizowana sprawa. Z jednej strony - liczbowe standardy, z drugiej - życiowa praktyka. Radni zapowiedzieli powrót do tematu. Problem niskich wyników dotyczy bowiem całej gminy.Powrót do wyboru artykułu +
Komentarze