Artykuły
Ulica Morcinka: Martwy regulamin?
Publikacja: Środa, 12 - Czerwiec 2013r. , godz.: 01:28
Wandali szuka policja. Mieszkańcy podejrzewają, że to sprawka kogoś z grupy kilkunastu chuliganów, którzy zbierają się z różnych części miasta w kamienicy u swoich znajomych, gdzie piją, brudzą, wyzywają - najczęściej w godzinach wieczorno-nocnych. Póki co, nie ma na nich siły. Niektórzy lokatorzy uważają, że mundurowi są zbyt pobłażliwi w stosunku do wyrostków. Podają nawet powody.
- To są koledzy. Jak policjant daje się klepać po ramieniu, to co to za policjant - pytał w rozmowie z reporterem TVP Opole Władysław Szczypel.
Przeciwdziałać zjawisku postanowił administrator. Właśnie uchwalono nowy Regulamin Porządku Domowego Wspólnoty.
- Znajdują się w nim zapisy w sposób jednoznaczny stwierdzające, że w częściach wspólnych budynku mogą przebywać wyłącznie osoby w nim zamieszkujące oraz osoby je odwiedzające - informuje prezes Czupkiewicz.
W ich myśl każde wejście do kamienicy osób nieuprawnionych będzie naruszeniem prywatności, a odpowiedzialność za zachowanie swoich gości - również na korytarzach - ponosi mieszkaniec. Jest on również zobowiązany do zapoznania odwiedzających z regulaminem i ponosi konsekwencje za jego przestrzeganie przez te osoby. Tyle teorii. I na niej w zasadzie się kończy. Bo ani policja, ani tym bardziej straż miejska na podstawie tego regulaminu nikogo ukarać nie może.
- My działamy na odrębnych przepisach: Kodeksu wykroczeń, Kodeksu postępowania karnego, Kodeksu karnego - wyjaśnia st. sierż. Andrzej Spyrka, oficer prasowy Komendy Powiatowej w Prudniku.
- Z jakiego niby paragrafu mamy komuś wlepić mandat za przebywanie na klatce schodowej? - dziwi się Zbigniew Trentkiewicz, komendant prudnickiej Straży Miejskiej. - W takich przypadkach zarządca nieruchomości może jedynie założyć sprawę w sądzie z powództwa cywilnego. Nic więcej.
Zdaniem prezesa Czupkiewcza przyjęty regulamin uchylił służbom porządkowym furtkę, pozostaje kwestia podjęcia ryzyka.
- Takiemu sprawcy należałoby wypisać mandat, a gdy odmówi przyjęcia, powinno się skierować wiosek do sądu o ukaranie. Niech się sąd wypowie, wówczas będą mieli precedens - kończy szef PTBS-u. (w)Powrót do wyboru artykułu +
Komentarze